środa, 23 stycznia 2013

Ja i one ... vol.2 (Którędy najlepiej zaciągać kobiety do łóżka?)

Cześć. Jestem Theodor, czy chcesz pójść dziś ze mną do łóżka ?
 (yy, Niemożliwe co ? to nie może działać!.. nie może?)

To słowo (niemożliwie), wraz z 'to nie dla Ciebie', 'tak się nie da', moimi ulubionym 'świat tak nie działa', 'po prostu tak jest/nie jest' i setką podobnych maltretuje nasze biedne poczucie własnej wartości, pewność działań i ogranicza decyzje już od najmłodszych lat..  Cóż.. mnie, już tylko razi. Jestem nihilistą odkąd pamiętam. Otaczający świat trzyma się dla mnie na tysiącach aksjomatów (twierdzeń które wszyscy przyjmują a nikt nie dowodzi), niezbyt więc słucham jego 'prawd', przyzwyczajeń, obyczajów i nieustającej presji społeczeństwa (wolę własne). Ten temat będzie wracał w wielu wpisach, ale dziś poruszę go w jakże przyziemnym wątku tak chętnie wysyłającym nasze ciała i umysły w daleki kosmos..  :

  
To jak ? (Akapit tylko! do Pań): chcesz żeby ktoś rozłożył Twoje nogi? wszedł pomiędzy nie?.. najpierw powoli, delikatnie, nachylając sie nad Ciebie.. Ty leżąc na plecach, opuszki swoich palców zamieniasz w końcu na wbijające się w jego plecy paznokcie.. wszystkie Twoje mięśnie napinają się już z podniecenia.. A może powinien Cię obrócić, tyłem do niego, pochyloną, opartną na łokciach i kolanach.. silny klaps, palce ze śliną upewniające się, że jesteś gotowa. Mocno i pewnie wchodzi głęboko.. w Ciebie. Jego dłoń łapie Cię zdecydowanym ruchem za Twoje włosy a Ty ...

Co ? Niemożliwe ?.. Maan. W świecie fantazji faceci to amatorzy! (ja też, jak widać) Kobiety robią z nami takie rzeczy, albo raczej robią je z sobą używając do tego wyobrażonych nas, że wierz mi ..  nigdy więcej nie potrzebowałbyś porno. Chciałbyś zainstalować sobie ten chip w głowie i raz poniewierać, raz czule pieścić je dokładnie tak jak tego chcą..

Czytające to Panie zapewne właśnie przytakują a Tobie 'hołmi' powinno nasuwać się jedno cholernie ważne pytanie kierujące nas do meritum dzisiejszego wpisu... a brzmi ono :

Co jest Kur*a !?! 
Skoro tak jest, to czemu moja droga zaciągania ich do łóżka to sport długodystansowy ?

Odpowiedź jest prosta : sama się nasuwa - "bo straszna z Ciebie pierdoła" (Miłość dla Pań, które właśnie tak pomyślały) no ale to nie do końca Twoja wina (czy bardziej .. 'nie od początku Twoja wina')

To świat. I jego druny wpływ społeczny. Przyzwyczajenia i zasrane aksjomaty, które wpojono tym niegdyś małym, niewinnym dziewczynkom gdy nie doszukiwały się jeszcze we wszystkim fallicznych kształtów i nie wyliczały przy każdej okazji godzin dzielących je od ostatniego razu! Któregoś dnia skończyły one 20'tkę i bóg jeden, jak istnieje wie, dlaczego do dziś noszą te śmieszne przekonania zupełnie nie zastanawiając się nad tym czego właściwie chcą ..  raczej ciężko Ci będzie je ich pozbawić, ale powiem Ci jak je trochę, hmm .. obejść?

Jestem artystą. Wiesz czemu jest nam łatwiej uprawiać sex niż księgowym czy choćby qrwa kulturystom ?
- Bo kobiety nie traktują nas poważnie! Cóż, scena, fani, brak stabilnej pracy, obowiązku wstawania, dystans do świata i z grubsza nieprzyziemność. To nie jest obraz faceta, z którym boją się pójść do łóżka w obawie o złamanie rytuału 5 randek, o opinie koleżanek lub własną o sobie o ich 'rozwiązłości i zepsuciu'.. noot! W ich głowach to nie jest obraz faceta z którym myślą o domku na przedmieściach, psie i 2'jce dzieci czy choćby związku.. Pieprzą się nami bo jesteśmy ich fantazją! Jedna moja znajoma na liście 'rzeczy do zrobienia przed śmiercią' wpisała 'sex z artystą' i to chyba zamyka temat. Jest nam łatwiej przełamać te ich lęki i odczuwane presje.. w zasadzie to nie musimy tego zbytnio robić. Jedyne co musimy to 'nie wypaść z roli' a ich wyobraźnia zrobi za nas całą resztę, co bowiem za różnica co pomyśli o nich ich fantazja ? To goście na, którym myślą, że bedzie im zależeć mają mieć o nich dobre zdanie.. nie my.

No ale, nie wszystkim dane.., więc : Musisz wiedzieć, że jeśli chcesz więcej sexu to musisz przestać być pierdołą (Shit! to jednak ten powód). Większość facetów prze, i prze na 'kolejne bazy' (boże jakie to durne określenie) jakby mogło się coś z tego 'urodzić'.. tymczasem, to czy pójdziecie do łóżka, a nawet jeśli uda Ci się ją tam zabrać to, to czy komukolwiek będzie w nim dobrze siedzi w jej głowie (zakładając, że Ty ustaliłeś już sam ze soba,że to do czego dążysz jest tym czego chcesz - co o dziwo nie zawsze musi iść w parze).

Co jakiś czas czytam jakiś artykuł o 'zdobywaniu' kobiet i śmieje się lub żałuję gości, którzy to 'kupują'. Zagadaj, zaproś na randkę, zadzwoń po takim a nie innym czasie, dzwoń zamiast pisać, a jak piszesz to, to. Rozmawiaj tak i o tym a o tym to nie! Zrób to, tamto ubierz się tak itd itp. Qrwa! Ja bym zapomniał, że mam powiedzieć 'Cześć' na poczatku i potrzebował 3 ściąg po czym zapomniałbym jej imienia!

Wyłożę Ci więc moje zasady (są prostsze) i po nich dopiero powiem Ci po co to piszę.

1.) Nie okłamuj kobiet (w kwestii uczuć/odczuć - Jeśli poleci na to, że jesteś kuzynem Michaela Jordana - Hell Yea! Pozdrów ją ode mnie, hmm albo od Kobiego Braianta) Jeśli jednak mówisz kobiecie, że: 'kochasz ją', 'coś z tego może być', 'szanujesz ją', 'myślisz o poważnym związku, ale nie spotkałeś nikogo właściwego' lub cokolwiek innego co nie jest prawdą - dalej jesteś pierdołą. Nigdy tego nie rób. Jeśli zaciągniesz kobietę do łóżka w ten sposób: kłamiąc , mówiąc to co chce usłyszeć, robiąc jej nadzieje itd - jesteś pierdołą i , hmm ... obyś złapał kiłę. jasne?

2.) Powiedz jej czego chcesz .. (pod warunkiem, że jest to sex). Jeśli jej tego nie powiesz skąd ona ma to wiedzieć ? "Cześć, jestem Theodor i zamierzam iść dziś z Tobą do łóżka" - nie sprawi to, że ona powie ... "ooo .. super! zamówmy taxówkę". No może jak jesteś Theodorem to tak.., ale nie jesteś.. więc: nawet nie oczekuj reakcji, mów dalej. Ma to tylko sprawić, że ona od początku wie czego chcesz..  (możesz powiedzieć to w intonacji 'żartobliwej')

3.) Nie ma znaczenia o czym rozmawiacie! Byle mniej o Tobie niż o niej. Twoim zadaniem jest dbanie o jej komfort psychiczny. Jeśli będzie się dobrze bawić i nie czuć że robi coś 'nielegalnego' dla jej samopoczucia moralno-społecznego jest dobrze. Poza tym odkąd powiedziałeś że chcesz z nią iść do łóżka jej koncentracja na tym co mówisz wynosi 15%. Pozostałe 85% rozkminia czy ona chce/może/powinna to zrobić. 15% to dość żeby wyłapać czy 'się nie przechwalasz', czy 'myślisz że jest łatwa', 'czy traktujesz ją jak zdobycz', 'czy nie wypadasz z roli (wspominałem przy artystach)', czy 'nie tracisz pewności siebie' itp. inne rzeczy które moga Cię skreślić. To jednak za mało by analizować każde zdanie. Powiedziałeś już czego chcesz. Teraz już nie masz jej zdobywać tylko nic nie spierdolić... (ona też chce!)

4.) Walka jest dla hobbystów. Jeśli widzisz, że nic z tego nie będzie, albo jeśli sam nie potrafisz jeszcze płynnie 'domknąć' całej sytuacji - nie walcz. Wiem, że zawartość Twoich spodni mówi dokładnie coś innego ale świat nie kończy się jutro. Lepiej rozstać się z kobietą gdy jej umysł jeszcze nie podjął decyzji i z jej numerem w telefonie (niech o tym myśli, fantazjuje i robi wszystkie te fajne rzeczy z Tobą w roli głównej)  niż przegiąć i sprawić, że decyzja będzie negatywna. Jeśli dzisiaj ją podejmie jako 'nie jestem pewna', jutro niedość, że będzie pewna, to Ty będziesz nachalnym, napalonym śmieciem obgadanym przez 5 koleżanek (bez ani jednej zalety).

Zasada 4 jest ważna na wszystkich spotkaniach, aż do, hmm 5 ? to chyba max. Jesli przez tyle nie podjęła decyzji potrzebuje nacisku. Można też powalczyć od początku (ja uwielbiam), ale przygotuj się na walkę nie z jej dzisiejszym nastrojem a z tysiącami lat uwarunkowań, kształtowania obyczajów, roli kobiety w społeczeństwie, jej kompleksami i bóg wie czym jeszcze..

5.) i najważniejsza zasada. Twoim celem nie jest łóżko! (no i teraz się zgubiłeś, co ? ;)). Kobieca psychika to nie.. męska psychika. U nas "chcę iść z nią do łóżka" stoi obok "yy.. fajna dupa" a łączy je krótka trasa szybkiego ruchu. U kobiety niby "chcę iść z nim do łóżka" jest tuż tuż od "Jestem napalona" (to prawdopodobnie najczęściej wypowiadane 2 słowa w myślach kobiet) - jednak standardowa droga zamiast krótkiego odcinka jak u nas, prowadzi, hmm.. jak z Warszawy do Wyszkowa przez Rzeszów, Zieloną Górę, Gdańsk i Suwałki. Twoim celem jest zapewnienie o jej decyzyjności na południu, zachodnie przeświadczenie o kobiecym wyzwoleniu w kwestiach sexualnych, opanowanie nadciągających fal "myśli przeróżnych" na północy i uniezależnienie od 'przyjaciół' na wschodzie.. + / - . Dodajmy, że każda kobieta jest nieco inna i dla tych bez żyłki podróżnika polecamy kastracje, bycie gejem, niezłe zarobki lub ... monogamię ;)  Jak podołasz 5ciu prostym zasadom. Sex jest efektem ubocznym (w myśl piątej zasady nie celem).  Jasne? Skup się na właściwych celach.

Piszę ten wpis, o dziwo, za namową kobiet. Chciałyby one bowiem, żebyś zrozumiał z jak wielką barierą społeczno-moralno-osobowościowo-jakąśtam borykają się one na co dzień podczas gdy Ty myślisz 'stanął mi .. chce sexu'. Ten wpis jest pro-kobiecą droga zaciągania kobiet do łóżka z poszanowaniem dla ich zaplątanych w miliardy emocji umysłów. Drogą.. którą UWAGA! chciałyby one żebyś znał bo.. ja nie mam czasu, siły i chęci dogodzić wszystkim ;). A serio, to one na prawdę strasznie chcą uprawiać dziś sex, tyle, że bez tego całego poczucia winy, które ciągle im towarzyszy.. Jeśli więc masz wolny wieczór.. idź do fryzjera, obetnij paznoknie, wykąp się, ogol, ubierz schludnie, użyj perfum (chyba nie myślałeś że możesz mieć schludną sexowną kobietę wyglądając jak łach ;)) i nie bądź pierdołą ! Kobiety Cie potrzebują! Badź jak .. Tommy Lee Jones, w ściganym .. czy coś :)




5! T.
------------------------------------------------
PS:
No alko : day 94
No cigarettes : day 85

5 komentarzy:

  1. Wszystko fajnie Theo. Mam tylko dwa pytania:
    1. Czemu "Qrwa" i "sex"? Bardzo mi się podoba Twój tekst, uważam że jest napisany zarazem celnie i lekko, ale traci na tej cokolwiek "małoletniej" pisowni, bez urazy.
    2. Czemu, na Boga, "No alco" przez tyle dni, czyżby jakieś problemy zdrowotne?
    Genialny obrazek na koniec. Keep up the good work, man!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze prawisz Theodor, kobieta Ci to mówi! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć. Strasznie atawistycznie do tego Arturze podchodzisz. Opisałes Kobiety jako zamknięte w klatce, średnio rozumne istoty. Myslisz że jest tam coś jeszcze? Z tekstem się zgadzam.. Odkryłem to jako 21 latek.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ickam .. Qrwa i sex bo .. Qrwa jest, hmm łagodniejsze a czasem nie potrzebuje aż tak silnego słowa. A sex .. przyzwyczajenie ? jak szukasz porno i wpiszesz seks a nie sex jest mniej wyników ? nie wiem ;).
    no alko bo no alko ... niedługo o tym napisze szerzej to nie bedę uprzedzał teraz ;).

    A Anonim jeśli chodzi o kobiety to ... tak, uważam, że są zamknięte w klatce atawizmów. Nie sa jednak z pewnością średnio rozumne. Mężczyźni/Ludzie w ogóle są pozamykani w setkach takich klatek i tylko od nich zależy czy z nich wyjdą.
    Przykład : Pytanie Ickam o 'No Alko'. jaka klatka każe pomyśleć że to problem ze zdrowiem zamiast wewnętrznej dojrzałości? rozwoju ? ;) klatki to klatki, choćbyś był istotą arcy-rozumną zapewne i tak w jakiejś tkwisz.

    dzięki za fajny odbiór. Udostępniajcie jak Wam się podoba.
    5! T

    OdpowiedzUsuń
  5. http://oi45.tinypic.com/2zqcx84.jpg

    OdpowiedzUsuń