czwartek, 29 listopada 2012

Przypadkowe refleksje vol. 1 : Puszka


Jako krótki przerywnik od 'Ciszy' i 'Determinacji' które, co bardzo mnie cieszy, stały się mocnym tematem nr.1 wśród otaczających mnie osób, chciałbym podzielić się 'przypadkową refleksją'... 
Co jakiś czas dzieje się bowiem w życiu 'coś' co daje taką przelotną myśl jak ta :

Zacznijmy od Mojego 'coś'.. Moje 'coś' to kobieta, może dziewczyna? .. (ciężko określić wiek, obstawiam, że ok 25 lat, choć równie dobrze mogło to być 19 albo 31) z ewidentnym, hm .. 'innego rodzaju problemem psychicznym w głowie niż ja'. Jej problem, zdecydowanie bardziej odizolował ją od realnego świata..

Tak czy inaczej: Usiadłem w tramwaju. Ze 4 siedzenia ode mnie, ona, nie bacząc na zainteresowanie odbiorców powtarzała takie oto zdania : 'czy jutro ludzie będą mogli pozbierać mi puszki aluminiowe? bo dzisiaj tego nie zrobili, oh.. nie zrobili tego. Ciekawe czy jutro pozbierają mi puszki .. aluminiowe. Zapytam ich. Poproszę ludzi jutro by to zrobili, mogę to zrobić ? poprosić, by .. pozbierali mi puszki.. aluminiowe" Był to nie tyle co kobiecy głos co pełen  szczerego zawodu jęk, momentami przechodzący w lament. Nawet niebardzo głośny.. po prostu 'wwiercający' się w uszy, nie dający się pominąć..

Wszyscy ją ignorowali. Jak to gadające do siebie osoby w tramwajach. Wtedy uświadomiłem sobie, że przecież dopiero co wyszedłem ze sklepu a w treningowej torbie przede mną znajdują się 2 energy drinki (dumnej marki RONIN - tak dostaję grubą bańkę za tę reklame), co ważne ... w aluminiowych puszkach. Wyciągnąłem jednego, wypiłem duszkiem i wręczyłem owej Pani pustą puszkę. W przerwie szaleństwa, jej oczy nabrały rozumnego wyrazu, wzięła aluminium do ręki i o wiele przyjemniejszym głosem wykrzstusiła 'bardzo dziękuję'.. zamilkła. tydyn .. koniec! taki .. Happy end! Refleksja :

Wielokrotnie ktoś prosił Cię o 1 zł gdy przechadzałeś się ulicą. 1 zł. Tyle właśnie kosztował mnie RONIN (jedni dają inni nie - ja nie, mniejsza) Gdyby nie wypicie tego drinka w tramwaju już bym pewnie zasypiał zamiast pisać Wam tę przypowieść. Myślę jednak o tym, że to było tak, hmm proste - Nie dałem jej złotówki odhaczając sobie w myślach dobry uczynek. Nie wiem co działo się w jej głowie. Nie wiem dlaczego aluminiowe puszki były dla niej w tej chwili tak ważne. Nie wiem czy cała historia ma w sobie choć nutkę powagi ale ... wiem, że w jakiś dziwnie abstrakcyjny sposób.. pomogłem jej!

Zastanawiam się jak wielu osobom moglibyśmy pomóc dając im lub robiąc dla nich rzeczy, które sami uznajemy za bezwartościowe ?  jak wiele naszych z lekkością wypowiadanych słów w krótkiej kuluarowej rozmowie, może wpłynąć na czyjeś życie ?  Nie wiem czy dostrzegasz tę sytuację tak jak ja. Kompletnie nie mam pojęcia po co była jej puszka, nie kosztowało mnie to nic bo ową puszkę bym wyrzucił do kosza, ale dla niej była z jakiegoś powodu najważniejszą w tej chwili sprawą na świecie!

Może mam coś co moge równie lekko oddać Tobie ? Może masz jakieś pytanie na które odpowiedzi szukasz od bardzo dawna a ja znalazłem ją już bardzo dawno temu i chętnie się nią podziele ? a może jest całkiem na odwrót i Ty możesz równie lekko pomóc mi ? Czy my w ogóle myślimy, czy chce zagłębiać nam się w świat innych ludzi by pomyśleć co dla nich jest ważne ? czy mierzymy wszystkich swoją miarą myśląc 'przecież nie zmienie nic w jego życiu mówiąc mu, że jest dla mnie ważny' - to tylko przykłąd.

to pierwsza puenta i jestem ciekaw co myślicie ..

druga jest taka : Czy potrafimy mówić o tym co jest ważne dla nas ? Tak jasny komunikat. 'Czy ludzie mogliby pozbierać mi puszki?, dziś tego nie zrobili - jest mi z tego powodu źle - może zrobią to jutro - poproszę ich jutro'. Może i ja tego nigdy nie zrobiłem ..

Mój jasny komunikat: Chciałbym żebyście dzielili się ze mną swoimi odczuciami, refleksjami, pomysłami i opiniami (nie mówiącymi o błędach ortograficznych czy innych mniej istotnych rzeczach a dotyczącymi poruszanego tematu, czy treści utworu, który wrzucam). Piszę bloga bo jestem ciekaw czy moje myśli znajdują pokrycie w Waszych. W częsci z nich chciałbym nie czuć się tak cholernie samotny. Jestem ciekaw co myślicie.. potrzebuje tego. Dziś praktycznie nikt tego nie zrobił. Wszyscy piszą 'mega numer, ta 'Cisza', 'sztos ta Determinacja', albo 'kserujesz Mesa' i 'marny mix/kiepska dykcja'.. 'dużo emocji w tej ciszy', a jakie są Wasze emocje ? Nie wiem czy chce Waszych ocen.. na pewno chciałbym dialogu..

5! T.

-----------------------------------------------------
PS:
No alko : day 39
No cigarettes : day 30

Cisza .. (feat Ten Typ Mes - tekst)

Odsłuch utworu (Youtube) :


Zw#1

Zwykle zaczynasz tym, że niechcesz ich ranić chuj
w te błache sprawy już, nie puszczasz pary z ust
przecież sam nie jesteś idealny lub,

nerwy ze stali gdy puszczają Ci już
i czujesz ze mógłbyś zabić ją tu, a jednocześnie
tak niechcesz jej stracić, że znów chcesz tylko wrócić do stałych ról
więc dławisz w sobie samym ten ból
i gryziesz się w język nim wypowiesz kilka nieprzemyślanych słów

lub gdy 4 ściany znów sprawiają, że zalewasz się łazami i
niechcesz obarczać problemami ich bo sam nie lubisz jak ktoś się żali Ci
i niechcesz mówić nic, że boisz się że nie dasz rady nikt
przecież prócz Ciebie nie powinien wiedzieć jak bardzo czujesz się słaby w tym

lub kiedy niechcesz wybaczyć im ,
bo przecież nie Ty, żeś to schrzanił i niechcesz wystawić im
tej doni na zgodę pierwszy mimo, że brak Ci ich

zwykle nie mówisz jak brak Ci ich i jak są ważni i nie chwalisz ich
i komplementy znów zostawisz dla tych tanich siksą by wziąć którąś do chaty dziś
tych którzy są przy Nas latami tych
niedoceniamy lub niedostrzegamy już potrzeby by mówić im jak każdy z nich
wiele dla Nas znaczy Ty - przeciesz się znamy tyle lat.

a z drugiej strony ilu byś spławić chciał
a oni za nic na-dal nie skumali jak, ten cały czas,
unikasz ich i chciałbyś raz, powiedzieć im spierdalaj,
tak by dali spokój, ale nie potrafisz tak, nie jesteś taki

tak jak i nie odmawiasz gdy dzwonią żebyś się zjawił tam
(chodź z nami chlać) czujesz ten nacisk a miałeś coś zrobić z życiem
a nie zawalić wraz z nimi kolejny weekend

i gdy dasz ciała tak ,że sumienie pali Cię
ale grzęźnie w krtani gdzieś głupie przepraszam
jakby to miało wręcz zabić Cię nie powiesz prawdy nie
łatwiej zakończyć to co między Wami jest
i byle pretekst się nada byś nie przyznawał się do własnych błedów

i za nic nie chcesz by wiedzeli jak jesteś
po co masz tłumaczyć ze starasz poprawić się jak łatwiej
kłamać i marzyć że możesz ich nabrać i sprawić że-by
uważali Cię za kogoś więcej

mówienie prawdy tak przeraża Cię
bo Twój oparty na kłamastwach świat zawali się
bo musiałbyś coś robić zamiast udawać że ...
jestem za tym ... zburz to i przemyśl zanim znów
powietrze zaroi się od przemilczanych słów
zanim wybuchnie i przekreśli więcej niż kilka nie wartych głów
mów _ nim niewysłuchany głos przerodzi się bunt
ja już wybrałem swoją drogę ..
przerywam Ciszę
on two
(przerywam cieszę) one two ...

REF (Ten Typ Mes)
Dam Ci 7 minut, Ty zamień się w słuch
jak Ci to przewinę, nie wiem czy spojrzysz na mnie jak dawniej
Dam Ci 7 minut, Ty zamień się w słuch
aż spuchnie Ci Winamp, każdy jeden wers faszeruje prawdą.

Zw #2

Nie ufam w bliskość przez Was od tak dawna już
zbyt silnie pamiętam ten nagły brak wsparcia chłod
od wspólnych splifów i czystej gdzieś na tych ławkach tu
aż rap coś zmienił i czułem się sam, kładać na kartkach tusz
jak spytać kogoś czemu nie wspiera Cię
to taka słabość nie, stać mnie było na tą szczerość nie
wolałem zniknąć w ciszy, teraz dopiero chce
rozliczyć ten żal więc muszę to w końcu wykrzyczeć
(kurwa potrzebowałem Was)
uczyłem się pisać rapować, nagrywać kraść pętle
bez ani jednej wskazówki w czasach gdy kulał internet
jakbyś grzał wodę w tym czaju na gazie
wyparowała mi pewność siebie na diecie złożonej z żalu i marzeń
dziś mam jej tyle że czym byś nie chciał jej zagrzać licz się z tym że prędzej od razu to zgaszę
8 lat pozbywałem się lęku przed tym że zaraz znów kogoś stracę
ale już koniec z tym wyrzucam żal i mówię co czuję Ci
nie bacząc na to czy znikniesz bo drugi raz naiwnie
nie będę myślał, że są przy mnie Ci
co mają dla mnie więcej drwin niż wsparcia _ pierdole te
ciągłe ataki zarzuty i teorie dlaczego wszystko co robię jest złe
raz już przestałem ufać sobie przez nich więcej
nie chce mieć za bliskich tych co sprawili że ciężej
mi było być sobą przy nich niż obcych .. wycieram te przeszłość jak kurz
i nie pytaj mnie już czemu odszedłem z FP bo teraz też wiesz to już
te dawne szpile już nie bolą mnie wogle, ale to że wyszedłeś jak
zacząłęm grać solo koncert Puoć (kurwa) tak cieszyłem się, żę w końcu będziesz tam
byłeś pierwszym co pomógł mi wejść w ten świat
i gdyby nie to byłem już gotów by kurwa przemilczeć ten track

i zostalibyście Wy wszyscy i ta cisza i ja dokąś znów sam niosąc ten żal z sobą
pierdole wole ten czas dotąd zostawić tu jak za gablotą
i to choćby wraz z Tobą jeśli nie umiesz lub nie chcesz już na nowo
przy mnie stać obok. Jebać te żale, masz u mnie czyste jak łza konto
ale Ci co znów mnie zawiodą niech za-pomną
że jeszcze kiedykolwiek przemilcze coś ...
mam to za sobą niech za pomną bo ...


REF (Ten Typ Mes)
Dam Ci 7 minut, Ty zamień się w słuch
jak Ci to przewine, nie wiem czy spojrzysz na mnie jak dawniej
Dam Ci 7 minut, Ty zamień się w słuch
aż spuchnie Ci winamp, każdy jeden wers faszeruje prawdą.

Zw#3
Po drugiej stronie membrany nie siedzi ksiądz co rozgrzeszy mnie  (wiem)
są tylko fani, hejterzy i ludzie do których mówię rzeczy te
eM, jestem Ci winien siódmy rok prawdę i kredyt ten
spłacam w numery te kładąc siebie na zawsze już bez żadnej ściemy
a wtedy nie prawdą było, że ta miłość zgasła, ale przed tym dzień
jak głupi szczyl, chciałem być jak Ci raperzy gdzieś
co rwą te dupy i - zdradziłem Cię
i byłem zimnym chujem przez te 7 lat
tylko sex, dzisiaj kończę z tym choć dziś nie czuję już do Ciebie nic
to wiedz że zawsze chętnie Ci opowiem jak to zmienie świat


a gdy znikłem z ławek i przestałem ufać w bliskość byłem ślepy
bo Ty byłeś przy mnie nawet jak popierdoliłem priorytety
odfrunąłem gdzieś bracie bo popieprzone to życie mam
i widzę jak, ląduje Ciebie ty czekasz i kurwa mać..
kończę godzinę brat później ten wers
bo ryczę jak bym stał przy własnej trumnie (trochę tak jest)
ten sen gdy śniliśmy tę przyszłość, patrz jak to blisko dziś
i choćbyś ostatnich zwrotek jak pierwszych miał słuchać już tylko Ty,
to .. odpal heros i puśćmy płytę
miejmy trochę prawdy w życiu choćby na własny użytek bo

żałośnie pragnąłem wsparcia gdy siadłem pisać wiersze
by zobaczyć blask dumy w oczach rodziców po raz pierwszy
i nienawidzę się za to, sztuczne emocje, fałszywy ja i tylko prawdziwa ich radość
uczyłaś mamo o zaufaniu w rodzinie a ja ukryłem się przed Wami wciąż grając
ale zmienię to .. zobacz mój rap zobacz jak szczere to
"najgorsza prawda jest lepsza niż kłamstwa", to Twoje słowa i nie wiem kto
odwróci się ode mnie przez nią, ale jebie to
to cały ja, w pogoni za pierdolonym marzeniem wciąż
i zmienie ten świat i zacznę od siebie, dość, ciszy
bo zatruła mi życie tłumacząc mi tak dotkliwie, że
wszystkie te przemilczane prawdy w końcu stają jadowite się
te stare rany, czułem, że muszę oczyścić je
by zacząć żyć, nawet jeśli ktoś przez to ma znienawidzić mnie
mam tylko prawdę.. tylko prawdę.

REF (Ten Typ Mes)
Dam Ci 7 minut, Ty zamień się w słuch
jak Ci to przewine, nie wiem czy spojrzysz na mnie jak dawniej
Dam Ci 7 minut, Ty zamień się w słuch
aż spuchnie Ci winamp, każdy jeden wers faszeruje prawdą.


5! T.
-----------------------------------------------------
PS:
No alko : day 39
No cigarettes : day 30

środa, 28 listopada 2012

Premierowe utwory od Theodora (2pack vol.7 - 'Cisza' (feat Ten Typ Mes) oraz 'Determinacja' Sprawdź


W końcu mogę się z Wami podzielić nowymi utworami, których ja słucham już od dłuższego czasu a Determinacje nawet zdarzyło mi się już zagrać ze 2 razy na różnych koncertach. Grać Ciszę byłoby raczej ciężko.

Determinacja (pod bit Pereła) to utwór o uporze, o tym, że warto wiele poświęcić dla marzeń, które się przed soba postawiło. O moim podejściu do życia i tym, że niezależnie ile terminów i obietnic zawaliłem i tak zamierzam dopiąć swego. Jeśli poszukujesz motywatora liczę że ten utwór może spełnić tę role.



Drugi utwór to 'Cisza' (pod bit Nerwsua) najcięższy utwór jaki dotąd nagrałem. Numer o ranach, które nosiłem tak głęboko by milczeć o nich przez wiele lat. O żalu, o złości, o zawodach, również o tych gdy to ja zawiodłem. Zbyt często milczymy w ważnych kwestiach, pierwsza zwrotka poddaje Ci kilkanaście takich sytuacji. Kolejne 2 to już moje uzupełnienie przemilczanych fragmentów z mojego życia. "Dam Ci 7 minut, Ty zamień się w słuch.. jak Ci to przewinę, nie wiem czy spojrzysz na mnie jak dawniej". Wybaczam i Przepraszam. Tylko tych 2 słów świadomie brakuje w tym utworze.



Jeśli podobają Ci się nowe utwory udostępnij je proszę. Jako link do tego wpisu na blogu czy też pojedynczo, linkami bezpośrednio do Youtuba. Dzięki

5! T.
-----------------------------------------------------
PS:
No alko : day 38
No cigarettes : day 29

sobota, 24 listopada 2012

Wersje live ... Duchy ; Na Zachód

Kolejne 2 wersje live. co w miare istotne są to pierwsze utwory które wyszły odkąd dołączyłem do szeregów Alkopoligamii. Na Zachód to wbrew pozorom numer nie o moim patriotyzmie a sprzeciw wobec zachodniemu stylowi życia pełnemu blichtru, przepychu, plastiku i pompowania ego. Duchy to początek długiej drogi w mojej głowie, która wciąż trwa..

Live# Na Zachód :



Live#Duchy :

Na moim kanale Youtube sa również oba te utwory w wersjach studyjnych.

5! T.
-----------------------------------------------------
PS:
No alko : day 34
No cigarettes : day 25

środa, 21 listopada 2012

Wyłącz Majk ... (tekst)

Kolejny tekst, który mocno sobie cenię. Z większością wciąż mocno się zgadzam choć, legalną scenę już zaczęli tworzyć te nowi ludzie. Paru przypadkowych gości dostało szacunek bez zbytniego zdobywania, ale też jest sporo rapu wykraczającego poza hedonizm i wkurwienie. Te-Tris, Bisz, W.E.N.A, VNM i pewnie sporo po za nimi to goście, którzy na całe szczęście dziś tworzą te scenę sprawiając, że następny numer (o ile poświęce kiedyś na to cały numer) który napiszę o rapie będzie zupełnie inny. Główny przekaz jednak aktualny. Ta gra wymaga żebyś znalazł siebie i miej coś do powiedzenia albo wyłącz mikrofon 5! :

ZW#1

Ta gra wymaga żebyś znalazł siebie, utrzymał standard,
bo więcej złości niż na forach jest już tylko w gimnazjach.
Rap, wolno dojrzeje, boom dał nam pokolenie przeciętnych.
Legalną scenę znów tworzą Ci sami co przed nim, spójrz:
Paru dorasta, większość stara się być kimś wirtualnie, przez co
zaczyna pisać, zanim zacznie żyć na prawdę.
Pół śmieszne pancze o niczym, dissy, klejona gdzieś nad kartką w domach,
albo truizmy, z których połowa brzmi jak pieprzony follow up.
My .. "setki godzin w pociągach gapiąc się w szybe", nucimy w trasie.
Wracając "siema wwa", bo wciąż nie trafia do nas to co na czasie.
Znam nowe twarze. mało wśród nich tych szczerych, co piszą strofy własnym życiem,
a klony przeżyć, które słysze nie brzmią dla mnie prawdzwie, wciąż -
Nie wiem w co wierzyć, przekaz ma wąski popyt czy podaż?
komplet emocji tworzy hedonizm i wkurwienie czy jest coś poza?
chciałbym coś więcej, ponad studentów na podwójnych i longplaye o blokach, więc tworząc:
miej coś do powiedzenia, albo, wyłącz mikrofon

REF#
Ta gra wymaga żebyś znalazł siebie.
Określ co grasz określając kim jesteś.
Ta gra wymaga żebyś znalazł siebie.
Nie wiem kim powinieneś być więc Cię nie ocenie

ZW#2

Ta gra wymaga żebyś znalazł siebie, rynek jest ciężki.
Ciężko się przebić gdy publika szczodrze daje tylko hejting.
Od lat, młodzi emsis, szukają siebie w tych opiniach, nie własnych zwrotkach.
Wciąż nie kumają że szacunek można tylko zdobyć, nie można dostać.
Brakuje wzorca, bo raz zbiera propsy fejm a raz rap, Ty,
to jak na giełdzie gdzie emocje tworzą raz wzrosty raz spadki.
Rządzi marketing, raperzy tłoczą płyty na kredyt, robią imprezy
i z legali grają pierwsze koncerty, bojąc się sceny.
Pieprze to nastawienie na refreny co są jak apel o gaże.
Chcesz to mnie hejtuj, gram swoje wiem, że docenisz to z czasem.
Ty, jest pieniądz ktory śmierdzi, ja nie chce brać go.
Nie ta mentalność. Jestem zbyt zwykły byś mógł sprawić bym był gwiazdą.
Nie chce się z tym wywyższyć, chce dać coś co ma wartość.
W straży ambicji tej muzyki utworzyć ostatni bastion,
zabrać Cię ze mną, dać ważną linie dla Ciebie choćby jedną!
Bo tylko pamięć czyni tę muzykę nieśmiertelną!

REF#
Ta gra wymaga żebyś znalazł siebie.
Określ co grasz określając kim jesteś.
Ta gra wymaga żebyś znalazł siebie.
Nie wiem kim powinieneś być więc Cię nie ocenie


Odsłuch na Youtube :



W Wersji live :



5! T.
-----------------------------------------------------
PS:
No alko : day 31
No cigarettes : day 22

piątek, 16 listopada 2012

Wersje live .. Rozmawiaj ; Odpowiedzialność

Kolejne wersje live tym razem do utworów Rozmawiaj i Odpowiedzialność. Oba mają swoją historię. Rozmawiaj to chyba jedyny utwór w moim życiu do którego refrenu nie napisałem. Tzn. stojąc przed mikrofonem, po prostu wcisnąłem record i w ciągu 4 prób powstał refren, dograłem podbicia i zakończyłem numer, do dziś bardzo go sobie cenie. Odpowiedzialność zaś to bardzo przełomowy dla mnie numer. Poziom tekstów przed nim i po nim to dwie zupełnie różne historie. Nie przez przypadek też wrzucam te Live'y razem bo Dzeciak do dziś powtarza mi, że 'Odpowiedzialność' to dla niego ulubiony z moich numerów. A skoro tak ... 

Rozmawiaj (Feat Dzieciak):

Odpowiedzialność :


Miłego odsłuchu.
5! T.
-----------------------------------------------------

PS:
No alko : day 26
No cigarettes : day 17

środa, 14 listopada 2012

Enjoy life .. vol.1 (Dorosłe dzieci we ... HulaKuli)


Dostrzegam w swoim życiu pewną dziurę/pustkę ... trwa ona jakieś ostatnie 3 lata .. a może 10 lat ? choć równie dobrze można uznać, że 26. To jakbyś nagle zaczął śnić.. Wiesz gdzie jesteś, nie wiesz dlaczego i jak się tu znalazłeś .. pamiętasz skrawki wydarzeń, kilka refleksji, nieuporządkowanych odczuć. Wydarzenia wydają się dziwnie odległe od siebie, od Ciebie teraz. Jakby różne okresy były oddzielnymi/różnymi filmami, które kiedyś oglądałeś.. Zatracasz powiązania między nimi a jednak wiesz, że mimo pozornego braku związku to wciąż jest jedna historia.. Twoja historia. A gotów byłbyś przysiąc, że trzy, minimum trzy..

Tymczasem jednak mam pytanie - pamiętasz jak to było być dzieckiem ? Ja niezbyt. Jak miałem 9 lat byłem zakompleksionym gówniarzem. Tyle pamiętam. Wcześniej, hmm .. z rodzinnych filmów wnioskuje, że chyba półgłówkiem. Później.. miałem 10 lat, gdy pierwszy raz przyłapano mnie na kradzieży. W wieku 11 paliłem pierwsze fajki.. 12 to chyba mój ostatni w miarę trzeźwy okres. W wieku 13 było już dużo Jointów, alkoholu i innego gówna. Rodzice odbierali mnie z komendy, zwiedziłem sąd zarówno w roli świadka jak oskarżonego.. to pojebane, ale odkąd pamiętam coś jest nie tak i dziś myślę, że chyba nikt nigdy nie nauczył mnie czegoś strasznie ważnego..  cieszyć się życiem..

Fuck. Ależ cholernie mi tego brakuje... Czas odrobić i tę część edukacji.. Zacząłem od lekcji podstawowej.. :)
W zeszły wtorek do standardowych 500-750 m. na basenie dołożyłem zjeżdżalnie :) Wiesz jak się czułem ...

<-- tak :)  Nie wiem jeszcze co pękło, ale miałem ochotę uronić łezkę (na basenie na szczęście ciężko byłoby to spostrzec ;))

Wiele rzeczy, które będę w najbliższym czasie pisał wydadzą Ci się pewnie śmieszne. Część może żałosna, część nudna inna część zbyt oczywista by o tym wspominać. Pamiętaj jednak ,że rzeczy, które Tobie wpojono przed 5'tymi urodzinami mi mam wrażenie postawiono tuż za plecami, kazano iść naprzód i zabroniono się odwracać. Walczyłem z tym 'żandarmem' od dziecka nie dostrzegając, że jego już od dawna nie ma.

Wolność. A więc.. znajdźmy trochę radości.

Bilard (z lewej) to jeszcze zabawa dla dorosłych. Ale ta forma koszykówki (środek) czy cymbergaj (z prawej) sprawiła, że poczułem się .. tak jak chciałem ;)

Wiesz, że te motory spokojnie utrzymały mojego 115 kilogramowego zioma ? Ja więc tym bardziej po prostu nie mogłem sobie odpuścić ;) To na prawdę niezła frajda (tak, mam 26 lat).Co więcej, ta garść dwójek, którą trzeba
mieć by fajnie spędzić parę godzin, raczej nie przekroczy budżetu przeciętnego melanżu.


Dorwałem się nawet do mega oldschoolowej --> bijatyki.. Oldschool to chyba najbardziej pasujące słowo. Te automaty ewidentnie stoją tam od paru dobrych lat.. czy w dobie dotykowych ekranów, skoków z kosmosu, sterowania głosem i wirtualnego świata 3, 5 czy ileś tam D (3D ; 5D) nie byliśmy w stanie przebić parku rozrywki rodem z lat 90tych ? To aż nieprawdopodobne. (chyba, że jest coś o czym nie wiem ? - ale mam wrażenie, że odkąd każdy ma komputer w domu nie mamy 'salonów gier' dla wymagających ..

Tak czy inaczej, zdecydowanie potrzebuje tego więcej. Do tej pory jedyny 'reset', na który od dłuższego czasu sobie pozwalałem  to połowiczna
(lub całkowita) utrata przytomności/świadomości na skutek spożywanych substancji i powiem Wam szczerze, że to przy tym straszna nuda!

W cenie 2 piw jeśli opanowałeś podstawy cyber sztuki walki możesz przez pół h toczyć pojedynki w Tekkena ;).  Jeśli nie jarasz się walką wręcz możesz wziąć broń automatyczną. Porzucać rzutkami do tarczy albo pościgać się formułą 1!

To była zajebista niedziela. W świecie ciągłych presji, deadlinów, spisów obowiązków, nerwów, rachunków, wymagań, pretensji, pracy i całej tej bieganiny którą oferuje nam dorosłe życie warto czasem powiedzieć sobie "PIERDOLĘ TO!" Mam tendencje do mentorowania więc zaczynam to zdanie chyba z 13 raz, bo nie chce wracać do poważnego początku. Chce nadrobić wiele rzeczy, które ominęły mnie w życiu przez wyimaginowanego żandarma. Rzeczy zwykłe i niezwykłe to tylko kwestia punktu widzenia. Tak czy inaczej nawet jeśli dla Ciebie takie popołudnie jest zwyklejsze niż dla mnie.. i tak polecam spędzenie go w tej sposób. Z ziomem, siostrą, dziewczyną czy całą bandą kumpli. Ja wybrałem pierwszą opcje a na miejsce wypadu HulaKulę przy ul. Dobrej (Warszawa - w podziemiach BUWu). Na gry i zabawy we 2 wydaliśmy ze 40 zł (no +bilard) i to głównie dlatego, że prócz Tekkena w nic nie szło nam zbyt dobrze więc szybko trzeba było wrzucać kolejną 2jkę ;). 

Jeśli macie dla mnie jakieś ciekawe miejsca to chcę tam pójść. Sam też mam już parę rzeczy na muszce ..

Ciebie też na niej trzymam ;) Nie trać życia, bo oszczędzę Ci czasu i nacisnę spust !

5! T.
-----------------------------------------------------
PS:
No alko : day 24
No cigarettes : day 15

wtorek, 13 listopada 2012

Opis bloga + parę zmian.


Pomyślałem, że to czas zdefiniować w jakiś sposób tę moja radosną twórczość. Wniosek zamieściłem w opisie bloga na stałe. Brzmi on dość nic-nie-wnosząco, ale serio "Nie mogę powiedzieć Ci o czym jest ten blog.. podobnie nie wiem jak określić o czym jest moja muzyka.. moje życie. Jaka jest docelowa grupa odbiorców i gdzie powinienem się reklamować.. Wiem o czym jest ten utwór który właśnie piszę, ten dzień, który przeżywam i ten wpis! A ten mówi, że nie wszystko możesz gdzieś przyporządkować, również więc i bloga nie mogę streścić do 500 znakowego opisu. Szukam siebie, szukam sensu.. coś robię, dni lecą a ja piszę, bo nie jestem pewien czy potrafię robić cokolwiek innego ..."

To były dla mnie ciężkie 3 tygodnie (powód znajdziesz w 'ps' na koniec wpisu) Nie myślałem, że takie będą. Myślałem, że to kwestia silnej woli by przetrwać jakąś próbę, nie głębszego problemu.. Zaczynam jednak znajdować chyba inną radość w życiu i mam nadzieje również do niej nawiązywać w kolejnych wpisach. Straszny ze mnie dzieciak, choć długo nie chciałem tego przyznać. I nie mowa tu o dziecięcym świecie, pełnym pasji spojrzeniu na świat jak w 'My nie wyrastamy z marzeń'.. Ten blog również trochę mi pomaga. Jeśli zamierzasz go czytać.. wiedz, że długa droga przed nami, bo właśnie zaczynam wszystko od nowa. Znowu. Normalnie w tym punkcie byłem dość mocno zły, ale tym razem mam jednak jakieś dobre przeczucie..

Podobna pasuje w takich momentach powiedzieć, że 'przeszłość oddziela się grubą kreską'. Ale to nie kresek mi trzeba, odcinanie się od pnia to nigdy nie jest dobry pomysł, po prostu ...


5!  T.

-----------------------------------------------------
PS:
No alko : day 23
No cigarettes : day 14

poniedziałek, 5 listopada 2012

My nie wyrastamy z marzeń .. (text)



ZW#1

Dorosłą szarą rzeczywistość, omijam szeroką myślą.
Moje dzieciństwo, pełne marzeń i fantazji przeżywam do dziś, choć
wielu z Was twierdzi, że to tylko poza, ja wciąż  jestem idealistą,
który często nie widzi nic po za tym, bo wciąż patrzę w przyszłość:
nieskrępowany, jak gdy miałem pięć lat
ciekawy świata, snuje plany, wielkimi kategoriami
uczę się bawić życiem, bez przymusu chodzenia do nudnej pracy chce sam:
Ustalać pensje lub gaże! Dać wciągać się wirom wydarzeń
i niezależnie od liczby porażek, gonić każde z marzeń,
wiesz ja.. często w snach i jeszcze częściej na jawie,
spędzam pół dnia siedząc w czasach, które dopiero mają nadejść.
Mój świat, to setki wyobrażeń i parę kartek.
Z siłą ich znaczeń którą karmię brakiem barier.
Mam prosta wiarę: wierzę że sny spełniają się naprawdę,
lecz nie wystarczy tylko śnić dlatego walczę.

REF:
My mamy coś czym żyjemy już od dawna,
to daje spokój nam gdy w okół pędzą miasta,
mamy coś czego nie możesz nam zabrać,
mamy marzenia 'są tylko tylko moje'.

ZW#2
Przeszedłem wiele, by dziś nie musieć schodzić z własnych ścieżek.
Mam pancerz wiary na tych, co karmić chcą zwątpieniem moje cele.
Mam biznes plany zamiast marzeń i znam i blaski i cienie,
ciągłej pogoni jak Sparow za całą flotą czarnych pereł.
Z każdym oddechem piszę ciąg dalszy sagi pasji i przygód.
Kartki i cd tworzą po mnie pomnik trwalszy niż ze spiżu.
Determinacji pełen jak gdybym wychowywany był wśród Sparty synów,
bo w życiu możesz mieć nadzieje albo wybór!
Dziś w walce o własne cele mam już garstkę kibiców,
za żadną cenę nie oddam marzeń za nostalgię i prawo do emerytur!
To jak budować własną cele pozbawiając się kluczyków..
na to zbyt wiele zostało nam jeszcze szczytów! (do zdobycia)
Żyję tak odkąd byłem dzieckiem,
to daje spokój mi, gdy w okół krzyczą spiesz się,
wiesz mi już nie podetniesz skrzydeł! Nie przestanę marzyć,
możesz przyjść i zmotywować mnie szlachetnym nie dasz rady !

REF:
My mamy coś czym żyjemy już od dawna,
to daje spokój nam gdy w okół pędzą miasta,
mamy coś czego nie możesz nam zabrać,
mamy marzenia 'są tylko tylko moje'.

Odsłuch na Youtube :
http://www.youtube.com/watch?v=D3-3c_plsFo&feature=relmfu

W Wersji live :

5! T.

-----------------------------------------------------
PS:
No alko : day 15
No cigarettes : day 6

niedziela, 4 listopada 2012

Wersje Live .. Wyłącz Majk ; My nie wyrastamy z marzeń


Jakiś czas temu (na tę chwilę to już całkiem spory czas temu) byłem na etapie poszukiwań starych bluesowych numerów. Urzekło mnie to, że utwory zamiast być mp3'kami przerobionymi na filmy, są faktycznie filmami.. Kamera, gitara, harmonijka, pianino czy cokolwiek innego i gość który śpiewa. Jest klimat. Pomyślałem, że podoba mi się to o wiele bardziej niż wizja po prostu wrzucenia utworu w sieć. Dla rapera jest to dodatkowo niezły skills-test żeby różne swoje utwory nawinąć od początku do końca na 'jeden strzał'! .. Specjalnie używam tej nazwy bo moda na one-shoty, która weszła na szczęści sporo po tym jak wrzuciłem pierwszą wersję live mocno mnie nie kręci..

Przy wyłącz majk mieliśmy kupę śmiechu .. mimo, że to dość poważny numer. My nie wyrastamy z marzeń to mega męka. Nawinięcie tego numeru na raz było baardzo trudne. Durny wstęp możemy pominąć, parę głupich gestów również .. chyba się starzeje ;). Tak czy inaczej Oba numera są treściowo wciąż aktualne i dobre. Na blogu powinniście znaleźć gdzieś do nich teksty bo szczególnie w wersjach live mogą nie być świetnie zrozumiałe. Ale wersje live to też mega trening, zarówno dla dykcji jak w ogóle umiejętności rapowania i pod tym kątem również sporo mi dały.

Cholera, lubię taką muzykę. Jest żywa, naturalna. Miłego wieczoru

Wyłącz Majk (Live #2):


My nie wyrastamy z marzeń (Live #3):


5! T
-----------------------------------------------------
PS:
No alko : day 14
No cigarettes : day 5

czwartek, 1 listopada 2012

Quo vadis Domine .. vol.1 ("Ku pamięci - Zapal świeczkę")


Podczas gdy większość z Was jeździ pewnie po cmentarzach paląc kolejne świeczki na grobach, ja siedzę na łóżku i nie wybierając się nigdzie pomyślałem, że napiszę coś by urazić parę przekonań religijnych.. żart. no, może pół żart? A skoro tak, no to pół serio .. 'Święto zmarłych'. Wiesz , że zanim palono świeczki palono ogniska przy grobach ? A może, że zostawiano otwarte drzwi w domach ? Miało to służyć duszom zmarłych by łatwiej znalazły drogę do swych rodzin, wierzono bowiem, że, hmm.. tęsknią ? Tradycja wiązanek wzięła się stąd, że mijając groby przez cały rok, ludzie zostawiali przy nich gałązki by było z czego później palić te ogniska. Co najciekawsze, masowo przyjmowano też, w tym dniu, w domach, na obiadach żebraków i bezdomnych wierzono bowiem, że dusze dawno zmarłych odradzają się w ich ciałach! To ma chyba swoją nazwę, hmm.. Reinkarnacja ? to takie chrześcijańskie!.

Kultury przenikają się w fantastyczny sposób. Palenie świeczek jako punkt orientacyjny dla dusz. Latarnie morskie dla statków. Biskup Mikołaj ratujący żeglarzy, niesłusznie skazanych i uwielbiający rozdawać swój majątek. Mitra bóg Słońca i Światła, którego święto narodzin do 391 r. było obchodzone w Rzymie 25. grudnia (kojarzy się z czymś?). Uroczy grubasek w czerwonym stroju z siwą brodą roznoszący prezenty ? swoją drogą, wymyślony w 1930r. przez dział promocji CocaColi. Boże narodzenie obchodzone niezmiennie do 391r i po 391r. 25 grudnia mimo, że bóg się zmienił.. ale czy to istotne? Samobójcy chowani za murami cmentarza, których dusze błąkają się po świecie nie mogąc zostać wpuszczonym do Chrześcijańskiego nieba. Greccy martwi, którzy błąkają się wraz z nimi bo nikt nie położył im oboli na powiekach jako zapłaty dla przewoźnika Charona (jakie to ekumeniczne, co?) . No i dzisiejsi bezdomni chowani pod murami bo nikt nie wniósł opłaty za kwaterę na wieczne odpoczywanie (niezależnie od wyznawanej religii :)). Swastyka będąca symbolem szczęścia i pomyślności .. (zauważyłeś swoje emocje czytając to zdanie?) Serio! w Azji nadal nim jest. Na Chrześcijańskich ołtarzach znajdują się symbole Omu i Ampera i nawet jeśli nie chodzi o opór elektryczny to Om o zupełnie innym symbolu, jako pierwsze tchnienie boga jest bodaj Hinduskim symbolem ...

Cenię zjednoczenia narodu.. no może prócz parad gejów/równości, obrony krzyża, pochodów neonazistów czy, hmm.. posiedzeń sejmu ?. Od czasów Euklidesa przyjęto takie pojęcie jak Aksjomat oznaczające "zdania przyjmowane za prawdziwe, których nie dowodzi się w obrębie danej teorii matematycznej", ale kto mógł przewidzieć że to stanie się tak globalną tradycją. Pali się świeczki ? to palmy świeczki! Rozdaje prezenty?, dawajmy prezenty! - Dlaczego ? - ojeezuu, Ty to się musisz czepiać! - nie wymawiaj imienia pana boga nadaremno ? - ojeez.. , kurwa!

Uwielbiam ten świat. - Jest dzień kobiet! Mógłbyś chociaż złożyć życzenia! - wiesz, że to Rzymski wymysł na cześć macierzyństwa i płodności ? rozłóż nogi to zgodnie z tradycją (Rzymską) będę Ci uprzyjemniał cały tydzień! Jeśli chcesz się trzymać Rzymu to swoją drogą, żoną powinnaś zostać jakoś zaraz po 12 rż. Dzień kobiet bliższy naszym czasom wywodzi się ze wschodu (tak z tej czerwonej męskiej planety!) i miał zachęcać kobiety do wykonywania męskich prac! Można więc powiedzieć, że sufrażystki załatwiły Ci dzień kobiet przez okrągły rok! Wszystkiego najlepszego ;) Jak mówiłem .. cenię zjednoczenia narodu.

To prawdziwa siła. Szczególnie od czasów Euklidesa, choć podejrzewam, że w rzeczywistości to od .. zawsze, gdy już nikt nie pyta czy ku owemu zjednoczeniu jest jakaś logiczna podstawa ? co chcemy uzyskać i na co tracimy czas ? Tradycje są piękne. Pewnie sam przebiorę się za czerwonego pana z siwą brodą by wziąć kiedyś swoje pociechy na kolana. Postawię jednak na stole Colę oddając Coli co Colowe, zapalę światło dla Mitry i opowiem dzieciom o dobrych uczynkach uniezależnionych od religii i wyznań nie szantażując ich przy tym prezentami by były grzeczne.

Chciałbym nauczyć je czegoś również na święto zmarłych. Bo pewnie nie ukryję przed nimi tych tłumów ciągnących na cmentarze. Uwierzą w co zechcą. Jeśli po mojej śmierci włożą mi do ust obola i spalą, nie mam nic przeciwko. Ale wolałbym by nie wiązały mnie z miejscem i jednym zdaniem epitafium wyrytym w marmurze ani tym bardziej nie płakały dlatego, że tatuś odszedł by w białej sukni, brzdąkać na harfach przez resztę wieczności (- no dobra, ta myśl nawet mnie trochę przeraża).

Nie wierzę w śmierć (kiedyś to rozwinę). Wierzę jednak mocno że po to żyjemy by zostało po nas coś więcej niż tablica, kawałek kamienia, krzyż (?) i podpalona raz w roku świeczka, która może dla moich dzieci jeszcze coś znaczy.. dla wnuków, w sumie nie, a prawnuki traktują ją jako przykry obowiązek.
Pierdolę. Jeśli nie zrobiłem w życiu nic o czym warto pamiętać dłużej niż nakazuje grzeczność i wychowania to nie sil się na łzy i zachowanie tradycji. To moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina.
Nie płaczę na święto zmarłych bo ktoś umarł. Jest mi żal tylko gdy ktoś nie żył. Niezależnie czy mijam jego grób czy widzę jak z pustymi oczami siedzi w autobusie zastanawiając się czy wyjście z domu w ogóle miało sens. Gdy mijam ich na ulicach, gdy słyszę w sklepach jak rozprawiają o chorobach, podatkach i polityce, które i tak niedługo przestaną ich dotyczyć. Jest mi smutno gdy nie znajdują w życiu nic, prócz braku śmierci, co trzymałoby ich przy życiu, ale mimo to wciąż się tym zamartwiają. Czy 10 ostatnich '1'szych listopada' w Twoim życiu ma być kontrolnymi wizytami w przyszłym miejscu zamieszkania ? wyobrażaniu sobie jak będzie wyglądać grawer Twojego nazwiska i kto przyjdzie zapalić świeczkę ? To pewnie sam będziesz kupować teraz coraz ładniejsze ? jakby to miało jakiekolwiek znaczenie !

Epikur ok. 300 r.p.n.e. pisał, tak: "Śmierć, najstraszniejsze z nieszczęść, wcale nas nie dotyczy. Skoro bowiem my istniejemy, śmierć jest nieobecna, a skoro się tylko śmierć pojawi, nas wtedy już nie ma. Śmierć nie ma więc żadnego związku ani z żywymi ani z umarłymi tamtych nie dotyczy a Ci nie istnieją"

I prócz paru rozwinięć o moje własne wierzenia jest to bardzo trafna myśl jak na 2300 lat później. Cenię zjednoczenia narodu. Zwykle promują bowiem jakąś wyższą ideę. Wartość przewyższającą jednostki. Dają siłę i poczucie celu większe niż samodzielność. Nie cenię jednak aksjomatów. Nie pójdę na groby by uczcić pamięć martwych. Wolę czcić żywych, od martwych biorąc nauki. A skoro tak składam podziękowania? hołd pamięci? oddaje szacunek, za każdym razem gdy biorę w rękę książkę martwego autora, 1 listopada, 5 stycznia i 20 czerwca smażąc się na piaszczystej plaży. Gdy cytuje nieżyjącego od 2300 lat Epikura. Gdy uczę się na przykładach Mahatmy Gandhiego, Henry'ego Forda, Matki Teresy, Rockafellera, Walta Disney'a czy Jana Pawła II i gdy ich mądrość niczym Nietzscheańską złotą piłkę rzucam dalej..

Nie chcę chodzić gdzieś bo wszyscy tak robią. Wygłaszać chrześcijańskie modlitwy przy niechrześcijańskich okazjach bo ktoś powiedział, ze tak właśnie się robi.. Wolę gdy Peja na ostatnim klipie idzie na grób Ryśka Riedla, martwego od 18 lat artysty, którego słowa wciąż warte są tego by je przypominać. To samo zrobili już wcześniej chłopaki z HempGru w 'Któregoś dnia'. Zamiast wrzucać demotywator, wirtualną świeczkę czy inny pusty slogan wolałbym zobaczyć na tablicach i w komentarzach po jednym zdaniu którego nauczyli Was ludzie, których dzisiaj odwiedziliście..

Albo zrobiliśmy coś znaczącego w życiu albo nie. Albo ktoś wpłynął na Wasze życie i wtedy Waszą powinnością jest przekazać to dalej albo nie! Nie lubię spędów narodów. Styp narodów, bo ktoś umarł, ale nie mówimy o tym co zostawił po sobie, bo się nie znamy, widzimy tylko okazję by napić się wódki za pieniądze bo przecież już nie zdrowie gospodarza. Jeśli nie zostawiasz po sobie nic wartego zapamiętania ... spieprzyłeś sprawę! Nie będę Cię pamiętał i żałuję że właśnie na te 'nic' poświęciłeś wszystkie lata swojego życia. Z tego tylko powodu jest mi przykro gdy mijam Twój grób. Jeśli potrzebujesz dnia matki, urodzin siostry czy dnia kobiet by docenić kobiety u swego boku jesteś baranem, podobnie jeśli czekasz na walentynki by zabrać gdzieś swoją partnerkę. Jeśli od połowy października Twoim jedynym argumentem za tym by Twoje dziecko było grzeczne jest święty mikołaj... Ten symbol ma uczyć bezinteresowności! jesteś .. sam wiesz kim.

Ten wpis ogólnie jest o tym byś myślał nad tym po co coś robisz.. ale skoro już mamy ten dzień 'pamięci', zamiast poświęcać 2 dni na spacer po grobach bo nakazuje tak tradycja może napisz mi czego nauczyła Cię babcia, mama, dziadek, ojciec, wujek, może brat czy siostra których dziś wspominasz. Niech i mnie czegoś nauczą, ja bym chciał tego bardziej niż świeczki na marmurze.

5! T.
-----------------------------------------------------
PS:
No alko : day 11
No cigarettes : day 2


ZAPAL ŚWIECZKĘ :
http://www.youtube.com/watch?v=KcO58KPH08g