Niedziela to wystarczający powód by nie zrobić nic konstruktywnego .. przecież po coś dali jej taką nazwę, 'niedziela', nawet brzmi trochę jak 'nie-działa'. Wczoraj impreza, jutro do pracy.. nawet bóg przy niej odpoczywał! - to wystarczy
A ile wystarczy Ci by nie zrobić nic z całym swoim życiem ? Tendencja do trzymania się własnych stref komfortu poparta niezwykłym umysłem potrafiącym wynaleźć wszystko.. niestety na czele z milionem wymówek dlaczego nie powinniśmy czegoś robić, znasz to skądś ? to nasze życie. Kruchy człowiek z potężnym narzędziem, z którego tak często nie potrafi korzystać.
A po co mi cykl inspiracji na blogu ? bo "generalnie, zmieniamy się z jednego z dwóch powodów: Inspiracji lub desperacji" (Jim Rohn). Dział desperacji w moim życiu uznałem za zamknięty parę miesięcy temu. Dziś pomału zaczynam wszystko układać tak jak chce. Pomaga mi w tym wiedza, że po świecie chodzą ludzie, którzy nie poświęcają czasu na pieprzenie, że coś jest silniejsze od nich. Zamiast tworzyć w głowach listy wymówek tworzą obrazy siebie gdy osiągają sukcesy i zarażają nimi innych - takich jak ja, ludzie tacy jak Matt z reklamy Nike i Nick.
A jaką Ty masz wymówkę ? Ja już nie mam. Pochodzę świadomie do własnego wyszukiwania trudności. Wiem, że nadal to robię. Na szczęście czuję kiedy znów zaczynam i nie kupuje już swoich własnych wymówek. Wolę świadomość, że miałbym zawalić coś przez brak siły (choćby wewnętrznej), poczucie braku przygotowania, przez własne lenistwo czy strach - wszystko jest lepsze niż zawierzenie że wymyślony powód na prawdę był na tyle istotny by czegoś nie zrobić. Nie był. Gdy próbuje i nie wychodzi mogę wrócić, podejść do tego ponownie - tym razem lepiej przygotowany, z lepszym nastawieniem z nowymi pomysłami - jeśli nawet nie próbuję.. To nie pomoże. Gdy nauczymy się, że można wstawać po upadkach i przestaniemy interpretować każdy z nich jako porażkę i wielką klęskę życie staje się jakieś lżejsze ...
"Nie ma sensu, w moim przypadku, nieustannie myśleć
o tym, że chciałbym mieć ręce i nogi. To nie pomoże"
"To straszne, ilu ludzi czuje się bezwartościowo", to straszne ilu z nich godzi się z tym, że ich dola w życiu jest właśnie taka.. Też miałem ochotę parę razy w to uwierzyć. Na szczęście Nick odbiera mi wszystkie wymówki - Życie na co dzień i obserwowanie dziesiątek, setek przykładów takich jak Matt, Nick i wielu, wielu innych wyjątkowych ludzi daje mi wielką ochotę sięgać coraz dalej. Wpatrując się w monitor niedzielnym popołudniem nie chce odpoczywać bo nie czuję się zmęczony. Czuję się głodny! Zmęczenie to stan umysłu. Ja - Myślę o tym, że setki, tysiące jak nie miliony osób na świecie robią właśnie coś fantastycznego! To fajne uczucie.
Pamiętaj też, że nie chce żebyś zinterpretował te filmy jako przykłady ludzi radzących sobie z kalectwem. Nie chodzi o problem, który pokonują. Ja mam obie ręce i zdrowe nogi a w życiu zmagałem się głównie z samotnością, brakiem wsparcia, zakorzenionymi głęboko w całym mnie patologicznymi wartościami, ze strachem i setkami kompleksów - trema sprawiała, że przegrywałem przez pierwsze 30 bitew na scenie! 30! później zacząłem wygrywać. Każdy ma swoją opowieść. Swoje duchy. Ale też swoje życie i swoje wymówki, które może odrzucić by dojść gdziekolwiek chce ..
Enjoy life.
5! T.
Dziękuję za inspirację Theodorze :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że się podoba ;) 5!
OdpowiedzUsuń