Determinacja : Odsłuch (Youtube) :
Zw#1
Mam tylko scenę, jeden majk, przepity
wokal
i problemów przez to dość żeby
już tego nie kochać
ale determinacja a nie żal płonie w
oczach
los trzymam wciąż w dłoniach, wierzę
w nie a nie w boga
jestem gościem z pod klatek, z ławek,
kradzieży w sklepach
osiedla wpływały na mnie po latach
gram rap na rewanż
jestem gościem z klubów,
wywiadów, czy skąd tam znasz mnie
bo nie miałem na zbyciu życia by je
topić w miejskim bagnie
nie wierzę w siły wyższe, los, rękę
pana
wierzę w decyzje by coś zmieniać lub
ich brak by się użalać
ja podjąłem kilka cięższych wierz
mi od pierwszych tekstów
zajęło mi przeszło 9 lat by być w
tym miejscu
wciąż mam w chuj przeszkód, i
wciąż nie szukam wymówek
w drodze na szczyt nie dziwi mnie że
wszystko jest pod górę
przynajmniej wiem że to wciąż dobry
kierunek.
jestem upartym skurwielem rozumiesz ?
będzie jak chcę !
Ref#
Nieważne ile trudu przyjdzie mi nieść
(brat)
wiem, że któregoś dnia się
ziści ten sen (ja)
odejdę w zwykły dzień spokojnie bez
łez (wam)
zostawię upór byś i Ty mógł
żyć jak chcesz (jeszcze raz)
Nieważne ile trudu przyjdzie mi nieść
(brat)
wiem, że któregoś dnia się
ziści ten sen (ja)
odejdę w zwykły dzień spokojnie bez
łez (wam)
zostawię upór byś i Ty mógł
żyć jak chcesz
Zw#2
Drażni mnie pieprzenie, że coś
silniejsze od Ciebie
nie daje Ci wziąć się za siebie czy
spełnić marzenie i
czasem sam siedzę nie mając siły iść
dalej
ale mogę coś z tym zrobić lub robić
z siebie ofiarę
wstaję Ty w co masz wiarę brat? ja w
końcu w siebie
choć od dziecka czułem strach choćby
i przed własnym cieniem
doświadczenie nauczyło mnie jak nie
ulegać
i działać mimo strachu skoro nie
umiem się nie bać
nie mam pretensji do świata że nic mi
nie dał
o marzenia trzeba walczyć nie czekać
aż spadną z nieba
miałem nie lekki start bez perspektyw
czy znajomości
ale upór to więcej niż talent
gdy wokół przeciwności
gdybyś mógł poczuć to za
każdym razem jak ja
gdy Pezet, Mes czy Sokół
wchodzą na scenę grać rap
jak milion skrzydeł w klatce, nie
trzeba być hazardzistą
by przesiąknąć uczuciem co każe Ci
stawiać wszystko
Ref#
Nieważne ile trudu przyjdzie mi nieść
(brat)
wiem, że któregoś dnia się
ziści ten sen (ja)
odejdę w zwykły dzień spokojnie bez
łez (wam)
zostawię upór byś i Ty mógł
żyć jak chcesz (jeszcze raz)
Nieważne ile trudu przyjdzie mi nieść
(brat)
wiem, że któregoś dnia się
ziści ten sen (ja)
odejdę w zwykły dzień spokojnie bez
łez (wam)
zostawię upór byś i Ty mógł
żyć jak chcesz
Zw#3
Zaczynam od gościa w lustrze ustalam z
nim zmiany planów
porażki biorę na siebie nie dam tej
satysfakcji światu
wszyscy się boją, gdy patrzą na dni
przed sobą
jedni, że w ogóle nie zaczną
żyć inni, że umrą młodo
jak starcza Ci klęczeć, to proszę
żyj wiecznie
ja chcę żyć po swojemu albo odejść
przedwcześnie
bliscy by chcieli bym wybierał
bezpiecznie
ale statki nie powstają by stać w
portach bezsprzecznie
Nie mówię o wieżowcach już
brak im wiary
im dla mnie niemożliwe wciąż nic nie
znaczy (nic)
wciąż jednak to słowo jest ukochane
przez masy
powtarzają je jak mantrę zamiast
wziąć się do pracy (ja)
odrzucam zazdrość i płytką
spektakularność
robię swoje w cieniu tych co szybko
wschodzą szybko gasną
z determinacją, którą mam
wyżłobiłbym wielki kanion
jak czegoś pragniesz podnieś dłoń
powtórz za mną
Ref#
Nieważne ile trudu przyjdzie mi nieść
(brat)
wiem, że któregoś dnia się
ziści ten sen (ja)
odejdę w zwykły dzień spokojnie bez
łez (wam)
zostawię upór byś i Ty mógł
żyć jak chcesz (jeszcze raz)
Nieważne ile trudu przyjdzie mi nieść
(brat)
wiem, że któregoś dnia się
ziści ten sen (ja)
odejdę w zwykły dzień spokojnie bez
łez (wam)
zostawię upór byś i Ty mógł
żyć jak chcesz
PS:
No alko : day 41
No cigarettes : day 32
drażni mnie pieprzenie , że coś silniejsze od ciebie nie daje ci wziąć się za siebie czy spełnić marzenie , i czasem sam siedzę nie mając siły iść dalej , ale mogę coś z tym zrobić lub robić z siebie ofiarę .. wstaję !! ty w co masz wiarę , brat ?? ja w końcu w siebie , choć od dziecka czułem strach choćby i przed własnym cieniem . doświadczenie nauczyło mnie jak nie ulegać i działać mimo strachu . skoro nie umiem się nie bać , nie mam pretensji do świata , że nic mi nie dał . o marzenia trzeba walczyć , nie czekać , aż spadną z nieba . miałem nie lekki start , bez perspektyw czy znajomości , ale upór to więcej niż talent , gdy wokół przeciwności ..
OdpowiedzUsuńto mój ulubiony fragment..
Czesc!
OdpowiedzUsuńŚledze Twoje wpisy już jakiś czas. Byłam cichym czytelnikiem, w sumie dlaczego? Nie wiem… chyba Twój ostatni post dodał mi trochę odwagi i chyba poniekąd jakąś pewność, że dla Ciebie to jednak ważne co inni/Twoi słuchacze myślą.
Moje refleksje nt „Determinacji” dotyczą bardziej mojego położenia... Uważam się za osobę z determinacją w dążeniu do celu, tylko zastanawiam się czy te wszystkie wyrzeczenia będą warte osiągniętego celu. Czy ten mój „szczyt” coraz bardziej realny, nie okaże się być jedynie wyidealizowanym, czy nie rozczaruje samej siebie, czy nie rozczaruje innych. Dostrzegam masę problemów (a pewnie będzie ich jeszcze więcej) i czy mimo tego będę kochała tę moja wymarzona droge życiową… ale z drugiej strony mam jednak nadzieję że „któregoś dnia się ziści ten sen”. takie to właśnie przychodzą mi do głowy refleksje po przesłuchaniu kawalka i podjęcia decyzji o napisaniu w końcu komentarza:)
I jeszcze chciałam dodać, że kibicuję Ci w walce z samym sobą/nałogiem/nałogami.
Asia Walotek
Nie wiadomo czy Twój szczyt Cię nie rozczaruje.. możliwe, że tak. Ale siedzenie w miejscu rozczaruje Cię na pewno. Lepiej mieć jakąkolwiek drogę za sobą niż wciąż teoretyzować co mogłoby sie stać .. ustawić cel nie jest łatwo. Z doświadczenia jednak wiem, że jeśli Twój cel nie będzie mierzalny poprzez Ciebie nie poczujesz z jego realizacji aż takiej satysfakcji. Np. jeśli chcesz zostać królową by być podziwianą przez poddanych, być może usiądziesz kiedyś na tronie i odkryjesz, że mimo ogólnego zachwytu Twoją osobą, nic nie czujesz. Jeśli postanowisz jednak być dobrą królową i wyznaczysz sobie co znaczy owo 'dobra' niezależnie od reakcji tłumów będziesz mogła sama określić, że to jest to.
OdpowiedzUsuńDzięki za głos. Doceniam.